wtorek, 26 lutego 2013

Brzoskiwiniowy czar, czyli manicure w stylu Barry M

Dobry wieczór, dziś melduję się z moją kolejną propozycją paznokciową. Jak zwykle wybór koloru był trudny, bo posiadam sporo różnych kolorów, no ale padło na brzoskwinkę. Co dziwne, nie przypominam sobie bym kiedykolwiek miała ten lakier na paznokciach, także to jego wielki debiut! :)

Do dzisiejszego manicure wykorzystałam:
*Essence Fast Cuticle Remover
*Eveline Skoncentrowana odżywka 8 w 1
*Barry M 318 Peach Melba
*Golden Rose Jolly Jewels 103
*Revlon 261 Sparkling 
*Marion Eliksir do pielęgnacji skórek i paznokci


O Essence nie mam jakiejś specjalnej opinii, ułatwia usuwanie skórek, ma fajny aplikator, jest bezzapachowy, tani. Ale szału nie robi. Na pewno drugi raz go nie kupię. Nie rozczarowuje kompletnie ale kosmetykiem wszechczasów nie jest. Zużyję do końca i na pewno zostawię sobie aplikator, bo ten jest naprawdę poręczny i udany!

Jeśli chodzi o Eveline to jest niezastąpiona jako baza pod lakiery kolorowe. Nie stosuję jej zgodnie z zaleceniem z opakowania (codziennie nakładanie 1 warstwy przed 4 dni) i zwyczajnie nie widzę jakiejś wielkiej różnicy jeśli chodzi o wzmocnienie paznokcia. Paznokcie jak się rozdwajały, robią to nadal. Aczkolwiek lubię ten produkt za cenę, wydajność i kolor. Ochrania płytkę paznokcia przed farbowaniem np lakieru czerwonego. Niestety ale ostatnio wiele słyszałam na temat stopniowego rujnowania paznokci przez ten produkt. Więc oczy mam szeroko otwarte! Jeśli zobaczę jakieś efekty uboczne (odchodzenie płytki paznokcia, bruzdy, pojawienie się czarnych kropek odgrzybicznych) to natychmiast go odstawię. Na tę chwilę jestem zadowolona i kosmetyk nadal jest na mojej Top liście ;-)


Pięęęękny brzoskwiniowy kolor-niestety ale światło nie do końca to odzwierciedla! Na paznokciach kolor troszeczkę ciemnieje. Ale nadal jest uroczy, dziewczęcy i idealny na lato! Ja czuję wiosnę w powietrzu więc staram się do niej szykować ;-) Należy nakładać co najmniej dwie warstwy produktu i dobrze wsztrząsnąć buteleczką przed nakładaniem go. Jedna warstwa nie kryje dokładnie, ale dwie całkowicie pokrywają płytkę paznokcia!

Golden Rose Jolly Jewels 103-ostatnimi czasy mój ulubieniec ;-) Nie mogę się nim nacieszyć ;-) Świetny, rewelacyjny zakup! Kosztował mnie ok 15zł ale warto było ;-) Piękne złoto różowe drobinki. Wspaniale się mieni w słońcu i pod światło. Dobrze się rozprowadza, jest trwały, nie rozwarstwia się, szybko wysycha (co nie zdarza się często jeśli chodzi o lakiery brokatowe). Pasuje do wielu innych kolorów. Ja używam go do zdobienia paznokci serdecznych. Zdecydowanie POLECAM!


Moja kolejna Miłość :) Revlon 261 Sparkling-cudowny różowy brokatowy lakier! Ma bardzo rzadką konsystencję, więc trzeba go delikatnie nabierać. Szybko wysycha, pięknie się mieni, długotrwały. Uwielbiam uwielbiam uwielbiam! Wygrywa z wszystkimi innymi brokatami jakie posiadam w swojej mini kolekcji! Must Have!
O tym kosmetyku na razie nie mogę powiedzieć zbyt wiele, gdyż używam go od niedawna. Ale co już wiem teraz to, to że ma przyjemny zapach! Z negatywów już zauważonych to ilość produktu która wylewa się przy pompowaniu produktu z opakowania. Zdecydowanie za dużo produktu marnuje się... To tyle na tę chwilę. Obiecuję recenzję po dłuższym stosowaniu!


A to "sprawcy" tej notki :) Moje dzisiejsze pazurki. Jak się Wam podobają? Mnie bardzo!

Ściskam,
Fumiko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz to motywacja do dalszego działania, zatem dziękuję!