poniedziałek, 25 marca 2013

Róż, jako bronzer? Tak! Poznajcie mój KWC z Hean!

Hej!
Tak jak w tytule posta-dziś przychodzę do Was z moim wielkim-małym odkryciem kosmetycznym z którym nie rozstaję się od Grudnia zeszłego roku. Mowa tu o różu z Hean, który służy mi za bronzer, do konturowania twarzy. A dlaczego? Bo kolor nr 1 to Czekolada!

Nigdy wcześniej nie miałam okazji testować niczego z firmy Hean, więc gdy podczas pobytu w Polsce znalazłam w lokalnej drogerii półkę z ich produktami, nie mogłam się nie skusić :) Od dawna poszukiwałam bronzera, który nie byłby w kolorze cegły, nie zostawiałby na skórze drobinek i do tego był wydajny. Przeglądając gamę ich róży (już tak mam że przeglądam całą kolorówkę!) trafiłam na ten kolor, który od razu skradł moje serce! I oto jest-mój różo-bronzer-mój ideał!







Wybaczcie mi proszę stan opakowania, ale zwyczajnie zniszczyło się przez moje codzienne używanie produktu :) A gdyby kogoś zainteresował kolor na moich paznokciach, to pokazałam go tutaj: klik.

Jak widzicie kolor jest brązowy, nie wpada w cegłę. Nie widać tego dobrze, ale w opakowaniu pojawiają się bardzo delikatne drobinki, natomiast na skórze ich nie ma! Sam róż/bronzer ma satynowe wykończenie. Nie pozostawia efektu maski, nie robi plam. Oczywiście należy uważać z dozowaniem produktu, ale tego chyba nie muszę Wam przypominać :) Do nakładania używam pędzla do bronzera z Hakuro.

Kolor utrzymuje się na twarzy cały dzień, nie ma potrzeby poprawek. Tekstura wydaje się na zdjęciu dość szorstka, ale zapewniam Was, że taka nie jest. Produkt ma fajną pigmentację, jest bardzo wydajny (codzienne używanie od prawie 4m-cy a zużycie jest niewielkie) i cena! Ja dorwałam swój za ok 8-9zł, co jest śmieszną ceną gdy porównamy ją z cenami za Benefit czy Nars. Nie oceniam tu niczyjego budżetu, ale zwyczajnie przedstawiam Wam świetny produkt w niskiej cenie. W dodatku dostępny w Polsce :)

Jest to mój ulubieniec, pozostałe bronzery leżą w szufladzie.. Czy muszę mówić więcej? :)

Plusy:
-pigmentacja
-kolor
-cena
-wydajność
-trwałość

Minusy:
-opakowanie dość szybko się brudzi i schodzą z niego wszelkie nadruki

Czy kupię ponownie? Zdecydowanie TAK! Poza tym na pewno wypróbuję jeszcze jakieś róże(z tym że stosując je jako róż) tej marki, bo zapowiadają się fenomenalnie! Polecam!

Miałyście styczność z tym produktem? A może są inne kosmetyki Hean które mogłybyście mi polecić?

Pozdrowienia!

Fumiko

P.s Jutro na blogu pojawi się coś mega błyszczącego :) Wszystkie sroki-ZAPRASZAM! 

8 komentarzy:

  1. Ciekawe :) ja mam podobnie z różem Flormar, też jest ciemniejszy i czasem używam jako bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę wszyscy tak zachwalają kosmetyki Flormar, chyba będę musiała się kiedyś w końcu skusić :) Którego konkretnie różu używasz jako bronzera?

      Usuń
  2. Ja mam niestety bardzo ograniczony dostęp do Hean

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja... Tylko podczas wizyt w Polsce mogę coś kupić.

      Usuń
  3. Szkoda, że Hean nie mam nigdzie w okolicy :(
    Ten produkt prawie jak z bajki - o Różu, który chciał być Bronzerem :D
    Zgadzam też się z Tobą, że ciężko znaleźć taki, który nie będzie ceglasty :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ceci, jeśli jesteś z Polski to zajrzyj na stronę Hean.pl tam można sprawdzić gdzie dostaniesz ich kosmetyki-a nóż widelec masz je na wyciągnięcie ręki? :)

      Usuń
  4. brazowego rozu jeszcze nie widzialam ;)
    moja przyjaciolka go ma i bardzo zachwala
    dzis u mnie post o rozswietlaczach,zapraszam :))
    x
    x
    x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli gdzieś go dorwiesz, to polecam :)

      Notkę widziałam zanim napisałaś komentarz:)

      Usuń

Każdy komentarz to motywacja do dalszego działania, zatem dziękuję!