Aloha!
Na początku wielkie dziękuję! do każdej osoby, która od początku istnienia mojego bloga mnie odwiedza! Dziś osiągnęłam magiczne 2000 wyświetleń! Życzyłabym sobie jednak na przyszłość by więcej z Was, odwiedzających zostawiało po sobie ślad i dodawało komentarz, chciałabym wiedzieć kto mnie ukradkiem podczytuje ;-) W końcu ten blog to miejsce i moje i Wasze! Przy okazji pozdrawiam moją Mamunię, która również tu zagląda :)
Okay, tyle będzie miłego dziś w tym poście. Pora na bubel. Ostatnim razem pokazałam Wam peeling z Bielendy klik, dziś produkt do pielęgnacji włosów.
Odżywkę bananową kupiłam pod wpływem impulsu, zachwycona jej zapachem. Uwielbiam jeść banany, więc wizja włosów pachnących nimi była kusząca ;-) Niestety na pięknym zapachu w opakowaniu cudowność odżywki się skończyła.
Opis:
Lekka bananowa odżywka do włosów swoje właściwości odżywcze i intensywny zapach zawdzięcza ekwadorskim bananom, które stanowią główny jej składnik. Dzięki odżywce bananowej włosy są miękkie, lśniące i odżywione. Nowa seria Anita`s Favourites ma w swojej ofercie kultowe produkty firmy The Body Shop, stawia również mocno na ekologię. Bananowa odżywka do włosów została po raz pierwszy wypuszczona na rynek w roku 1988.
Skład: Aqua, Musa Paradisica Fruit, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Hydroxyethylcellulose, Lecithin, Propylene Glycol, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol, Sodium Hydroxide, Ascorbic Acid, CI 15985, CI 19140.
Ten produkt nie robi z włosami absolutnie NIC. ZERO. Nie ma mowy o blasku, objętości, sypkości czy miękkości włosów. Zapachu na włosach również brak. Włosy po użyciu tej odżywki były matowe i szorstkie, dość mocno się plątały. Na początku myślałam, że to kwestia moich włosów (grube i długie) ale na włosach mojego N. również się nie sprawdziła (włosy krótkie, kręcone, typ afrykański).
Do tego wszystkiego, tradycyjnie irytowało mnie opakowanie. Niestety ale jest to urok produktów z TBS że mają beznadziejne i bardzo mocne zamknięcia. Mnie osobiście bardzo to przeszkadza i nie raz delkatnie nacinało mi skórę dłoni przy otwieraniu.
Plusy:
-zapach
-produkt produkowany zgodnie z zasadami Fair Trade
Minusy:
-kompletnie niczego nie robi z włosami!
-matowi, plącze włosy
-zapach nie utrzymuje się
-beznadziejne opakowanie, które ku końcowi uniemożliwia wydobycie produktu
Jestem na NIE i nikomu tego produktu nie polecam. Zdecydowanie nie sięgnę po tę odżywkę ponownie!
Słyszałyście o niej? A może miałyście okazję ją testować? Jak działała na Wasze włosy?
Fumiko
U mnie nie jest tak źle ;) Może po prostu do twoich włosów jest nie odpowiednia :) A używałaś innych produktów TBS?:)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za radę w związku z komentarzami u mnie :)
xxx:)
Wiesz co, mój facet też ją przetestował a ma inne włosy niż ja i też był efekt zero! Strasznie mnie ten produkt rozczarował! :(
UsuńMam kilka produktów z TBS; jeśli chodzi o włosowe, to używam imbirowego szamponu do włosów (przeciwłupieżowy) i go bardzo lubię :) xx
Kurczę albo jej u mnie nie ma albo ja mam problem ze wzrokiem , bo takiego szamponu się nie dopatrzyłam.;/ A szkoda:) A jakieś kremy, albo balsamy używałaś ?:))
UsuńUzywam obecnie serii z zielona herbata (dobrze dziala na wypryski i wagry ale wysusza!). Mam zel pod prysznic z czekolada-pachnie genialnie :) mam tez sol do moczenia stop-tez pachnie i dziala super :)
UsuńCetearyl Alcohol to nie alkohol. To emolient.
OdpowiedzUsuńDziekuje za informacje, zostalam wprowadzona w blad. Zaaktualizowalam post.
UsuńSzkoda, że bubel ;/
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak sie rozczarowalam. Przepiekny zapach a dzialanie zadne :(
UsuńJest świetna! Nawilża, nie obciąża, włosy są sypkie, puszyste. Używałam jej i szamponu. Włosy są świetne. A mam jasny blond, ale naturalne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że Tobie się sprawdziła, u mnie jednak efekt był odwrotny do pożądanego :(
Usuń