środa, 3 lipca 2013

Czerwcowe nowosci ;-) Vatika, Amla, Rimmel, Ciate, Barry M, Essie, Maybelline

Aloha Girls!


Zgodnie z obietnica przybywam do Was z krociutkim postem zakupowym. Pokaze Wam moje czerwcowe nowosci. Glownie lakiery do paznokci i produkty do wlosow. Nie bede owijala w bawelne tylko przejde od razu do sedna sprawy ;-)

Na pierwszy ogien wystawiam lakiery do paznokci:


Ciate-zloty lakier (dodatek do gazety), jeszcze nie uzywalam wiec nie wiem jak sie sprawdzi ;-)
Barry M-limitowanka-neonowy roz, przepiekny kolor! Niestety ale lakier jest strasznie rzadki i trzeba 3-4 warstw by pokryl plytke paznokcia (chodzi mi glownie o dlugie paznokcie, przy ktorych widac linie miedzy opuszkiem a paznokciem), sam lakier calkiem fajny, zasycha na pol-matowo (£2.99)
Essie-Bikini So Teeny, no co tu duzo mowic-super na lato ;-) Blekit z drobinkami srebra! (£3.99)
Sinful Colors-brokacik z niebiesko-zielonym holo (£1.50)
Barry M-Gelly-ciemny fiolet, piekny kolor choc baaardzo ciemny, niestety ale jakos nie polubil sie z moimi paznokciami i dosc szybko odpryskuje! :( (£3.99)
Saffron-neonowy zolty, kolor ktorego poszukiwalam od kilku tyg-ciekawe jak kolor sprawdzi sie na pazurkach (£1.00)
Barry M-efekt betonu ;-) Bardzo fajny, swietnie kryje, ma jednak minus-szybko i brzydko sie brudzi.. :/ (£3.99)
Maybelline Color Show-limonkowa zolc, fajny trwaly lakier (£2.99)
Zestaw z Ciate (dodatek do gazety)-bez i zloty kawior-jeszcze nie mialam okazji sie z nim bawic

Zakupilam tez miniaturke Seche Vite, ale niestety nie za bardzo sie polubilismy... Pomecze go jeszcze troszke i zrobie osobna recenzje... Ma plusy ale wad mu nie brakuje... niestety..

Okay, teraz wlosy. Postanowilam zabrac sie za pielegnacje wlosow, w tym celu odwiedzilam specjalne sklepy z produktami do pielegnacji wlosow. W UK sa one na kazdym kroku i mozna znalezc tam wiele perelek. Ja niestety nie jestem gotowa na wielkie ryzyko, wiec postawilam na Amle i Vatkie Dabur. Wszedzie wychwalane, wiec czemu nie?

Amla-olejek jasminowy
Vatika-olejek kokosowy
Vatika-olejek z kaktusa i czosnku
Vatika-krem stylizujacy z kokosem, migdalem i henna do stosowania przed myciem glowy (ma dodawac wlosom objetosci)
Vatika-maska odbudowujaca na noc z miodem, jajkiem i migdalem (pachnie przecudnie!!)

Do pielegnacji od zewntarz dodalam tez pielegnacje od srodka, kupilam zachwalane przez Aline (Brunette's Heart) suplement Solgar wzmacniajacy do wlosow, paznokci i skory. Na razie efektow brak, gdyz jest za wszescie, ale powiem Wam ze nie lubie tych tabletek, sa ogromne! Wieksze od moich paznokci :(




Powoli zaczynam wdrazac nowy rezim w zycie, trzymajcie kciuki!

Wszystkie produkty kosztowaly ok £3 za sztuke wiec calkiem tanio ;-)

Przy okazji w Bootsie zakupilam moj ulubiony suchy szampon do wlosow brazowych Batiste-idealny, gdyz nie zostawia bialego proszku we wlosach! ;-) Polecam!

Moj nastepny przystanek to kolorowka-tu bez szalenstw, zakupilam tylko 2 szminki z Rimmel'a z kolekcji Kate Moss. Kupilam je na stoisku z kosmetykami w lokalnym markecie za £2 sztuka.



101 to pudrowy satynowy roz-obecnie codziennie trafia na moje usta ;-) Bardzo fajna szminka!
004 to neonowy roz, szalony ;-) Ale nie moglam sie oprzec jak go zobaczylam, nie wiem jeszcze jak sie sprawdza na ustach...

Jesli chodzi o pielegnacje to nie bylo szalenstw, gdyz staram sie nie kupowac niczego nowego, projekt Denko jest na miejscu i staram sie do niego stosowac!

Jedyne co kupilam to:

Simple-tonik do przemywania twarzy, bardzo lagodny, bezalkoholowy, bezzapachowy, kosztowal ok £2
Cutex-zmywacz do paznokci, kosztowal troszke ponad £2, jest bardzo lagodny, nie rozmazuje lakieru przy zmywaniu, ale za to trzeba spedzic wiecej czasu na jego zmywaniu; bez acetonu
Creightons-cytrynowo-grapefruitowy zel pod prysznic kupiony w Supermarkecie za £1.50, swietny i bardzo orzezwiajacy!


I na koniec dwa drobiazki bizuteryjne kupione na promocji w Debenhamms.


Bransoletka na magnes przeceniona z £15 na £4.50 i kolczyki przecenione z £10 na £3.50, idealne na lato ;-)

No to na tyle, mam nadzieje ze Wasz Czerwiec rowniez minal milo i sympatycznie a w kosmetyczkach pojawily sie nowe produkty ;-)

Pozdrowienia
N.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Denko ostatnich miesiecy, czyli o zuzywaniu kosmetykow!

Hej Dziewczyny ;-)

Dzis wpadam na bloga z moim pierwszym projektem denko. Nie zobaczycie na moim blogu wielu takich notek bo zwyczajnie niewiele produktow udaje mi sie zuzyc w krotkim okresie czasu. Najszczesciej uzywam kilku kosmetykow jednoczesnie i trwa to potem miesiacami zanim produkty dosiegna dna.. A wlasnie, jesli jestescie swiezaczkami w swiecie blogosfery, projekt denko to inicjatywa motywujaca wszystkie kosmetykomaniaczki do zuzywania zapasow kosmetycznych. Czyli narzucanie na siebie rezimu-kupuje cos tylko gdy skoncze to co juz zaczelam ;-) Oczywiscie teoria jest piekna i zachecajaca- w praktyce czesto rozsadek przegrywa z promocjami i nowosciami w drogeriach ;-)

Ja nie jestem w stanie denkowac moich kosmetykow co miesiac. Zwyczajnie nie daje rady ;-) ale udalo mi sie w ciagu ostatnich kilku miesiecy zuzyc kilka produktow i postanowilam sie podzielic w Wami krotka recenzja ;-)

Oto co znalazlo sie w mojej denkowej torbie:

Od lewej:

1. Bialy Jelen, zel pod prysznic 
Opisywalam go w poscie o kapieli Kleopatry klik. Fajny, przyjemny produkt, lagodny dla skory, delikatnie nawilzajacy, do tego subtelny mleczny zapach ;-) Kupilam go w osiedlowej drogerii za kilka zlotych. Nie jest zbyt wydajny, a konsystencja nie zachwyca.... Czy kupie ponownie? Na pewno skusze sie na cos z tej serii- chetnie wyprobuje inny produkt z kozim mlekiem, bo sa godne uwagi ;-) Mimo malej wydajnosci jako produkt hipoalergiczny jest kosmetykiem bezpiecznym dla skory!
Moja ocena: 3.5/5

2. Vichy Normaderm, zel do mycia twarzy
Koszmarek za wysoka cene. Zachecona wszystkimi ochami i achami kupilam. Okazal sie totalna klapa... Z moja skora nie robil nic. Nie oczyszczal, nie odswiezal... Dla mnie produkt do oczyszczania twarzy ma domywac resztki po makijazu, odswiezac i nadawac poczucie czystosci skory. Ten zel nie robil nic. Pienil sie jako tako, nie pachnial za ladnie.. Nie, nie i jeszcze raz nie! Jak dla mnie to bubel! :( Taaaakie oczekiwania, a taaaaaaaaaka porazka... Meczylam sie z nim strasznie i nie moglam sie nacieszyc gdy dobil denka.. Zdecydowanie nie kupie ponownie.
Moja ocena: 1/5

3. Sure, andyperspirant w aerozolu
Jeden z moich ulubionych! Pieknie dziewczeco pachnie, nie zostawia sladow pod pachami ani na ubraniach. Bardzo wydajny. Jesli chodzi o dzialanie to bywa roznie, ale ja od tego produktu oczekuje odswiezenia. Jesli chodzi o potliwosc to od tego sa blokery. Na pewno kupie ponownie, wlasciwie to juz mam zapasowe opakowanie ;-)
Moja ocena 4/5

4. Timotei, szampon do wlosow blond z rumiankiem
Tak wiem, moje wlosy nie sa jasne, ale chcialam je delikatnie rozjasnic, nadac blasku. Jestem wierna fanka Timoetiowego brata-do wlosow brazowych ktory pieknie pachnie, pieknie wyglada i super dziala na wlosy. Ten okazal sie jednak troszke niewypalem. Fajnie sie pieni, ale nie pachnie zbyt ladnie, no i nie nablyszcza tak jak jego brazowy brat... Watpie bym zakupila go ponownie. Kosztowal £1.
Moja ocena 2/5

5. Woda/tonik z woda rozana
Kupilam kiedys w Bootsie, za niecale £2. Potrzebowalam czegos lagodnego, do przemywania twarzy. Ten produkt jest bardzo delikatny, nie zapchal mnie, nie podraznil. Dzialal podobnie jak micel. Przemywalam nim twarz i to co mial robic, to robil. Fajny, latwo dostepny (w UK) drogeryny tonik, z krotkim skladem. Do tego spodobal mi sie jego zapach-kojarzy mi sie z salonem kosmetycznym ;-) Jesli nie znajde niczego lepszego, na pewno do niego wroce.
Moja ocena 4/5

6. Alterra, szampon do wlosow lamliwych z figa
Niestety ale mnie nie zachwycil. Na szczescie nie kosztowal duzo wiec nie ma nad czym plakac. Nie spodziewalam sie cudow, ale z przykroscia stwierdzam ze to jeden z gorszych szamponow z jakimi mialam do czynienia. Bardzo NIEWYDAJNY, nie pieni sie, nie oczyszcza wlosow. Nie hamuje wypadania czy lamliwosci wlosow. Zapach chemiczny, niezbyt przyjemny. Nieciekawa konsystencja. Nie kupie ponownie.
Moja ocena 1/5

7. Percy Reed, szampon do wlosow farbowanych z ekstraktem z malin
OMG! Wspanialy produkt! Kupilam go z jakas gazeta, po namowie N i po prostu zaluje ze nie wzielam ich wiecej. Swietnie sie pieni, nablyszcza wlosy, ladnie pachnie, tak troszke jak malinowy ocet, ale jest to przyjemny zapach (tak sobie wypobrazam plukanke z malin). Calkiem wydajny. Swietny, swietny swietny! Naprawde odzywil i zregenerowal moje wlosy! Mimo sredniawego skladu, naprawde okazal sie strzalem w 10! Jedyny jego minus to cena-bo az £14 funtow... Bede czekac na jakas promocje ;-) Zdecydowanie warty polecenia!
Moja ocena 4.5/5 (odejmuje 0.5 za cene)

8. Timotei, odzywka nablyszczajaca z malina i perla
Kupilam w sklepiku discountowym za £1. Jedna z moich ulubionych budzetowych odzywek. Przepieknie pachnie, ma fajna rozowa konsystencje! Ladnie nawilza wlosy, wspomaga rozczesywanie i delikatnie je nablysza. Po wyszuszeniu wlosy sa miekkie i sypkie, bardzo przyjemne w dotyku (sprawdzone na moich wlosach i wlosach N). Z zapachu przypomina mi odzywki dolaczane do szamponow koloryzujacych Loreal ktore bardzo lubie a sa o niebo drosze ;-) Zdecydowana faworytka! Zaraz obok odzywki z Henna, rowniez z Timotei.
Moja ocena 5/5

9. Odzywka bananowa z The Body Shop
Bubel, o ktorym zrobilam osobna recenzje klik
Nie polecam nikomu. Poza zapachem, ktory jest cudowny, nie moge powiedziec o niej nic dobrego!
Moja ocena 2/5 (plus TYLKO za zapach)

10. Laktacyd Femina, plyn do higieny intymnej
Moj ulubiony, lagodny, skuteczny, wydajny i tani. Nie powoduje podraznien, odswieza. Jest bezzapachowy. Idealny do pielegnacji kobiecych sfer. Testowalam inne kosmetyki i zawsze wracam do tego. Czesto mozna znalezc go w promocyjnych opakowaniach 2 w cenie 1 w drogeriach Rossmann. Polecam kazdej kobiecie! Kosztuje ok 12 zlotych.
Moja ocena 5/5

11. Delia, zel do mycia twarzy
Podobnie jak Vichy o ktorym pisalam wczesniej, rozczarowal. Kosztowal jednak duzo mniej niz Vichy wiec nie bylo mi tak az zal wydanych pieniedzy. Pienil sie dosc fajnie, ale zapach byl dosc chemiczny. Nie podowal podraznien, calkiem niezle radzil sobie ze zmywaniem resztek makijazu. Na dlusza mete jednak nie sprawdzal sie gdyz byl zbyt lagodny. Z nienawisci do Vichy, pomieszalam je razem i wtedy dopiero zadzialaly. Taki zel bylby idealem. W pojedynke-jestem na nie! Nie kupie ponownie.
Moja ocena 2/5

12. Perfecta-peeling grubioziarnisty z czekolada i kokosem
Lubie testowac peelingi, wczesniej mialam inny zapach z tej serii-pomarancza i czekolada i byl przyjemniejszy. Tu liczylam na zapach kokosa, ale niestety sie rozczarowalam. Zapach jest taki sobie, ni to czekolada, ni kokos. Jesli chodzi o dzialanie to sprawdza sie podobnie jak inne peelingi z tej serii, czyli jest okay jak na produkt w tej randze cenowej. Aczkolwiek do mojego ukochanego scrubu z Pat&Rub to mu jeszcze daleko! Niestety jak wiadomo, produkty Pat&Rub sa dosc kosztowne, wiec ten jest fajnym zamiennikiem. Zapewne kupie jakies inne wersje, bo uwazam ze za caloksztalt nalezy mu sie wielki plus. Perfecta jak zwykle nie zawodzi ;-) Cena i dzialanie sa zdecydowanie na plus. Zapach moglby byc przyjemniejszy ale to juz moje osobiste upodobanie.
Moja ocena 4/5

13. Lee Stafford, odbudowujaca maska do wlosow
Moja wielka milosc!! Uwielbiam! Za zapach, konsystencje i to co robi z wlosami! Nawilza, wzmacnia, nablyszcza, sprawia ze pieknie pachna, sa miekkie i doslownie jak po wyjsciu z salonu fryzjerskiego! Odstrasza troszke cena bo kosztuje ok £8 ale jest bardzo wydajna wiec naprawde warto ja kupic ;-) Mialam kiedys maske przyspieszajaca porost wlosow i tez byla bardzo fajna ;-) Ta maska ma fajna gesta i tresciwa konsystencje, troszke jak krem bambino, ale nie jest w ogole tlusta! Jest bardzo wydajna i wystarczy naprawde niewielka ilosc by pokryc nia cale wlosy!
Zdecydowanie Wam polecam jesli mieszkacie w UK, albo jesli macie mozliwosc zakupienia jej przez kogos. Czesto bywa na promocjach wiec polujcie ;-) Ja kupilam swoja w zapasie (3 sztuki) klik, obecnie zaczelam 2 opakowanie ;-) I nadal sie nia zachwycam!
Moja ocena 5/5

14. Lee Stafford, maska do wlosow z olejkiem arganowym
Niestety ale nie skradla mojego serca tak jak jej tansza siostra. Pachnie przepieknie, ale to chyba juz zaleta wszystkich produktow Lee Stafford. Niestety ale nie jest zbyt wydajna, ma duzo rzadsza konsystencje niz ta o ktorej pisalam powyzej. Do tego nie daje az takiego efektu wow na wlosach, wydaje mi sie ze w moim przypadku przetluszczala moje wlosy, a to pewnie za sprawa olejku arganowego ktory jest jednym ze skladnikow. Nie sadze bym kupila ja ponownie,zwlaszcza ze jest dosc kosztowna-£10.99.
Mam z tej serii inne produkty ale planuje wieksza recenzje wszystkich 4 produktow ;-)
Moja ocena 3.5/5

Okay, to na tyle jesli chodzi o moje denko, postaram sie o wiecej takich postow, bo sama wiem ze lubie takie krotkie recenzje. O wiele latwiej jest planowac zakupy sugerujac sie efektami i opiniami osob ktore dane produkt przetestowaly ;-)
Jesli mialyscie jakies z powyzszych produktow, dajcie znac jak dzialaly, ciekawa jestem Waszych odczuc.

W tym tygodniu obiecuje Wam jeszcze post zakupowy-w tym produkty do pielegnacji wlosow (rozpoczynam akcje -olejowanie!) i lakiery do paznokci (7 nowych kolorow :P) ;-)

Do nastepnego!
N.