poniedziałek, 9 września 2013

Moj nowy obiekt westchnien- Essie Watermelon w akcji!


Witajcie :)

Dzis przychodze do Was z krotkim przedstawieniem mojego nowego obiektu westchnien ;)
Jest piekny, uroczy, zachwyca i cieszy oko! Do tego pasuje do mnie idealnie! O kim/czym mowa?
O arbuzowym lakierze od Essie! A dokladnie o kolorze 27 Watermelon.

Pokazywalam go Wam niedawno na Instagramie i Facebooku. Udalo mi sie go kupic okazyjnie za £3.99 w TK Maxx. No patrzyl na mnie i nie umialam sie oprzec ;-)

Myslalam ze mnie nie zaskoczy, ot malina... Ale bardzo sie mylilam! Jest to przepiekny i niespotykany kolor. Jak widzialyscie, mam w swojej kolekcji wiele rozy i czerwieni ale czegos takiego do tej pory tam nie bylo..
Swoja droga jesli jeszcze nie mialyscie okazji zerknac na moja kolekcje lakierow-zapraszam do tego posta klik :)

Wracajac jednak do Esiaka. Ma piekny kolor, kryje dokladnie przy 2 warstwach, ma blyszczace, wrecz zelowe wykonczenie. Nie smuzy, nie babluje. Jestem zachwycona! Jest to bardzo elegancki a jednoczesnie fikusny kolor :) Dobry na lato i zime (wyobrazcie sobie malinowe usta i paznokcie na tle snieznego krajobrazu-bajka!). Zdecydowanie go polecam i gwarantuje ze Was nie rozczaruje!

Co do jakosci, nie bede sie wypowiadala, bo kazde paznokcie sa inne i lakier moze roznie reagowac. Poki co nie widze odpryskow, czy zdartych koncowek. Jestem zadowolona ;-)

Co mnie urzeklo?
  • kolor (ni to malina, ni to roz, ni to czerwien...troche neon...)
  • krycie
  • efekt zelu
  • wspaniala gladka i bezbablowa konsystencja lakieru
  • cena - £3.99 (normalnie w porywach do £7.99
A oto moj obiekt westchnien ;-)





A to lakiery ktorych uzylam przy tym mani:


1. Eveline 8 w 1 odzywka, czyli moj wielki powrot do jej lask po niewypale z jej diamentowa siostra...
2. Essie Watermelon no. 27
3. Golden Rose Quick Dry-lakier przyspieszajacy wysychanie lakieru (potestuje jeszcze i wstawie Wam recenzje)

I jak sie Wam podoba? Kolor niestety jest troszeczke przeklamany, ale uwierzcie mi na slowo, ze jest naprawde piekny! :)

A na koniec nowe zapachy od Yankee Candle wybrane wspolnie z moim N:

Pink Sands, jest takim swiezym ale delikatnym zapachem. Natomiast Pineapple Cilantro jest zdecydowanie bardziej owocowy i intensywny!

Ostatni drobiazg to naszyjnik z wisiorem z masy perlowej, ktory dostalam dzis od kolezanki z pracy. Wrocila z wakacji na Isle of Wright i oto co mi przywiozla:


Piekny, nie moge sie doczekac gdy go naloze :)

Okay, zmykam na ebay w poszukiwaniu sukienki idealnej. Jeszcze w tym miesiacu mamy wakacyjna firmowa impreze w stylu lat 50tych :) Dokladniej: 1950's Rock'n'Roll Summer Party ;-) Juz sie nie moge doczekac! Bylyscie na imprezie w tym stylu? Moze macie jakies wskazowki dotyczace makijazu i dodatkow?

Czekam na Wasze komentarze, chetnie poczytam czy znacie Arbuza z Essie, a moze sa inne kolory na ktore powinnam zwrocic uwage? Mysle o zakupie Apple Mint i Mademoiselle... Dobry wybor?

Pozdrawiam
Natalia

P.s Przypominam o rozdaniu na moim blogu, szczegoly tu klik