Dziś na tapecie będzie podsumowanie roku w kategorii pielęgnacja ciała i włosów. Nie ma tego zbyt wiele, w zasadzie ciągle testuje coś nowego i rzadko wracam do jakiegoś produktu, jednak znajdzie się zawsze coś co mnie urzeknie i wymaga kilku ochów i achów ;-)
niedziela, 18 stycznia 2015
Ulubione 2014: Pielęgnacja ciała i włosów
Witajcie serdecznie,
Etykiety:
AA,
Avene,
batiste,
Eveline,
Garnier,
James Brown,
la roche possay,
Lactacyd,
Lee Stafford,
Lirene,
Perfecta,
st.ives,
Superdrug,
The Body Shop,
Vaseline,
vatika,
Veet,
Ziaja
niedziela, 11 stycznia 2015
Ulubieńcy roku 2014-makijaż
Witajcie,
Zgodnie z obietnicą przychodzę do Was z ulubieńcami roku 2014-postanowiłam jednak podzielić ten post na trzy osobne-kolorówka, pielęgnacja ciała i włosów i paznokcie plus ulubieńcy niekosmetyczni. Nie mam tego wszystkiego aż tak dużo, bez obaw. Ale stwierdziłam, że będzie Wam łatwiej to pokazać w krótszej formie niż w jakimś zdjęciowym tasiemcu :)
Okay, tak więc zaczynamy...Na pierwszy rzut leci makijaż, czyli to po co sięgałam na co dzień najczęściej. Jest kilka produktów z pierwszej połowy roku, trochę z drugiej.
Tak prezentuje się całość:
Etykiety:
2014,
AVON,
Bourjois,
Catrice,
Dior,
Essence,
favourites,
inglot,
Kobo,
Make Up Academy,
makijaż,
maybelline,
Revlon,
Rimmel,
sleek,
Urban Decay,
Wibo,
YSL
czwartek, 1 stycznia 2015
Gdy po 2014 został tylko pył.... w 2015 mam więcej sił!
Witajcie,
Na wstępie i przede wszystkim życzę każdemu czytającemu ten post szczęśliwego, owocnego i zdrowego Nowego Roku, niech wszystkie Wasze marzenia, nadzieje i tęsknoty zostaną wysłuchane i obrócą się w promienną rzeczywistość!!!
Ostatni post pojawił się na blogu 8 długich miesięcy temu... Od tamtej pory było tu cicho, a sam blog obrósł w kurz, którego nikomu nie dało się pozbyć... Mój ostatni rok nie należał do najłatwiejszych... Wiele musiałam znieść, wiele zrozumieć, jeszcze więcej zaakceptować.. Nie było łatwo.. Ale pojawiały się też momenty radosne i takie w których wiedziałam że to wszystko, to całe ŻYCIE ze wzlotami i upadkami ma sens. Że każda wylana łza, ból głowy i nieprzespana przez nerwy noc sprawi że będę miała więcej sił na walkę z tym co mnie próbuje złamać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)